Mahabharata i bomby atomowe w starożytnych Indiach

Mahabharata (sanskryt: Mahābhārata, महाभारत) – jeden z dwóch głównych hinduistycznych poematów epickich (obok Ramajany), znajdujący się w kategorii smryti i należący do głównych dzieł literatury indyjskiej.

Mahabharata to największy epos i najdłuższy poemat na świecie. Składa się ze 110 000 sanskryckich kupletów i jest siedmiokrotnie dłuższa od łącznej długości Iliady i Odysei, czyli trzykrotnie dłuższa od Biblii judeochrześcijańskiej. Często nazywana jest „piątą Wedą” i jest traktatem historycznym. Porusza każdy możliwy temat i stwierdza na początku, że „to, co można tu znaleźć, można znaleźć gdzie indziej, ale tego, czego tu nie ma, nie można znaleźć gdzie indziej.”

Mahabharata dostarcza wiele bardzo ciekawych opisów użycia nieznanej broni o bardzo silnym i rozległym działaniu, które bardzo przypominają eksplozje bomb atomowych z czasów nam współczesnych.

Oto wybrane fragmenty opisujące wybuchy i działania związane z wybuchem bomby atomowej w eposie Mahabharata:

Osmolony żarem tej broni świat zataczał się od gorąca. Poparzone słonie biegały jak oszalałe tam i z powrotem […] Woda wrzała, wszystkie ryby wyginęły […] Drzewa kładły się pokotem […] Konie i wozy bojowe płonęły […] Roztaczał się przerażający widok. Ciała były zmasakrowane potwornym żarem, nie miały już w sobie nic ludzkiego. Nigdy przedtem nie było tak straszliwej broni, nigdy przedtem o takiej broni nie słyszeliśmy

Wyrzucono pojedynczy pocisk załadowany całą energią wszechświata. Żarzący się słup dymu i płomienia, jasny jak 10 tys. słońc, wzniósł się w całej swej wspaniałości… Była to nieznana broń, żelazny grom, gigantyczny wysłannik śmierci, który w popiół obrócił wszelki lud Vrishni i Andhaka… Ciała były tak spalone, ze nie dawały się rozpoznać, włosy i paznokcie odpadły, gliniane naczynia rozpadły się bez żadnej widocznej przyczyny, a pióra ptaków stały się białe. Po kilku godzinach cała żywność była skażona… w ucieczce od owego ognia żołnierze rzucili się do strumieni, aby obmyć swoje ciała i sprzęt… [ta broń]…odrzuciła tłumy [wojowników] razem z ich rumakami, słoniami, pojazdami naziemnymi i ich bronią, jak gdyby były to suche liście drzewa. Odrzuceni podmuchem…wyglądali pięknie, jak ptaki w locie… odlatujące z drzew…

Aswatthaman, stojąc mocno na swoim wozie, […] przywołał broń Agneya, której nie mogą się przeciwstawić nawet bogowie. […] Lśniący słup mający jasność ognia, choć bez dymu, wypełniała wściekłość. Wszystkich, którzy znaleźli się w jego zasięgu ogarnął mrok

Pojedynczy pocisk wybuchł z całą mocą świata. Rozżarzony słup dymu i ognia, tak oślepiający jak dziesięć tysięcy słońc, uniósł się w całej swej wspaniałości […]. Była nieznana broń, żelazny piorun, gigantyczny posłaniec śmierci, który zamienił w popioły całą rasę Vrishni i Andhaka. Ciała była tak popalone, że nie można ich było rozpoznać. Ich włosy i paznokcie powypadały, wyroby garncarskie popękały bez widocznego powodu, a wszystkie ptaki zbielały. Po kilku godzinach wszystkie produkty spożywcze zostały zatrute […] Aby uciec od tego ognia, żołnierze rzucali się do strumieni, aby obmyć siebie i swój ekwipunek.

Zaczął wiać wicher […], wydawało się, że słońce się obróciło, świat, spieczony ogniem, wydawał się być w gorączce. Słonie i inne zwierzęta lądowe, palone energią tej broni mknęły w ucieczce […], nawet wody były tak gorące, że przebywające w nich stworzenia zaczęły palić się […]. Nieprzyjacielscy żołnierze padali jak drzewa w szalejącym ogniu – wielkie słonie palone tą bronią padały na ziemię, wydając dzikie ryki bólu. Inne, palone ogniem, biegały we wszystkie strony, jak wśród płonącego lasu, także rumaki i pojazdy spalone energią tej broni, wyglądały jak szczyty drzew, które spłonęły w pożarze lasu.

Jeśli przyjmiemy, że starożytne przekazy zawarte w Mahabharacie nie są tylko tekstem o kontekście duchowym i religijnym, tak jak ma to miejsce w innych „świętych księgach”, lecz opisem ówczesnych kronikarzy, opisujących faktyczne wydarzenia z przeszłości, to należy zadać pytanie:
– Jeśli są to opisy użycia bomb atomowych wiele setek lat temu, to kto je skonstruował?

Jeśli odrzucimy to co niemożliwe i pozostawimy logikę, to nasuwa się pytanie:
– Czy w starożytnych Indiach „Bogowie” (których panteon zawiera około 40.000) potrafili budować bomby atomowe i co najgorsze użyli ich niejednokrotnie?

Odpowiedź nasuwa się sama…

Dodaj komentarz

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.